sobota, 3 marca 2012

watching lara.

Coraz bardziej namacalnie 'godzę się' z aparatem. Albo raczej w końcu znajduję czas na cokolwiek. Być może nieśmiałe przebłyski wiosny mają na mnie zbawienny wpływ.
Na początek kilka portretów z Eweliną (która z pewnością jeszcze się tu pojawi). Ostatnio jakoś tak skłaniam się ku prostocie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz