Zamarzyła się wariacja na temat pin-up'u, no i stała się rzeczywistością. :) A wszystko dzięki
Agnieszce, która zadbała o odpowiedni stój. Fotograficzny bój, z goniącym nas psem w tle, stoczyłyśmy na Kazimierzu. Nawet deszcz nas nie pokonał :)
"Bang bang...
He shot me down, bang bang..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz